wtorek, 24 stycznia 2017

Elbrus, mój pierwszy szczyt "Korony Ziemi"

wejście na elbrus
Jak już wspominałem w moim pierwszym wpisie na tym blogu, moim wielkim marzeniem jest zdobycie Korony Ziemi. Dla niewtajemniczonych, Korona Ziemi to najwyższe szczyty poszczególnych kontynentów - Mount Everest (Azja), Aconcagua (Ameryka Południowa), McKinley (Ameryka Północna), Kimimandżaro (Afryka), Masyw Vinsona (Antarktyda). O ile w przypadku wyżej wymieniowych sprawa jest dość jasna, na temat najwyższych szczytów w Europie i Australii zdania są dość podzielone. Według Bassa najwyższym szczytem Austrialii jest Góra Kościuszki, według Messnera Puncak Jaya. W przypadku Europy według Międzynarodowej Unii Geograficznej najwyższą górą jest Mont Blanc (4 810 m n.p.m.), z kolei zdaniem Messnera, Bassa i całego środowiska wspinaczkowego, które uznaje góry Kaukaz jako granicę Europy najwyższym szczytem jest Elbrus (5 642 m n.p.m.). Jak sami widzicie informacje są dość sprzeczne. Ja jednak jako swój pierwszy krok do zdobycia Korony Ziemi zaliczam wejście na Elbrus

poniedziałek, 2 stycznia 2017

Szlakiem Inków, czyli wyprawa do Peru

wyprawa do peru
Ostatnio opowiadałem Wam o trekkingu w Cordillera Blanca. To jednak nie koniec moich przygód. Tak naprawdę to była dopiero rozgrzewka, prawdziwa wyprawa do Peru zaczęła się od wędrówki szlakiem Inków. Z Limy polecieliśmy do Cuzco gdzie spędziliśmy nieco luźniejszy dzień w trakcie którego pozwiedzaliśmy okolicę i spróbowaliśmy lokalnych specjałów. Nie skusiłem się co prawda na pieczoną świnkę morską, ale wszystkie potrawy kuchni peruwiańskiej których próbowaliśmy były palce lizać. Nie wspominając już o lokalnych trunkach :)