W związku z tym, że dostałem kilka maili z pytaniami o to jak zorganizować trekking w Himalajach pomyślałem, że postaram się wszystko możliwie dokładnie opisać na blogu. W poprzednim wpisie mogliście przeczytać o wizie, pozwoleniach i walucie, którą najlepiej mieć przy sobie podróżując po Nepalu. Dziś chciałbym opowiedzieć co nieco o noclegach, jedzeniu na trekkingu i o tym, co warto z sobą zabrać na wyprawę w najwyższe góry świata.
poniedziałek, 20 marca 2017
wtorek, 7 marca 2017
Trekking w Himalajach – wiza, pozwolenia, waluta
Witajcie! Od czasu gdy napisałem Wam o tym jak spełniłem swoje marzenie i pojechałem na trekking w Himalaje dostaję sporo maili z różnego typu pytaniami o mój wyjazd. Najczęściej ciekawi Was jak wygląda kwestia wizy, gdzie spać, gdzie jeść, czy warto wynająć tragarza itp. Stwierdziłem, że najlepiej będzie odpowiedzieć na to wszystko tu, na blogu. Dziś będzie trochę o wizie, wszelkiego rodzaju pozwoleniach i walucie, którą warto zabrać na trekking w Himalajach.
wtorek, 24 stycznia 2017
Elbrus, mój pierwszy szczyt "Korony Ziemi"
Jak już wspominałem w moim pierwszym wpisie na tym blogu, moim wielkim marzeniem jest zdobycie Korony Ziemi. Dla niewtajemniczonych, Korona Ziemi to najwyższe szczyty poszczególnych kontynentów - Mount Everest (Azja), Aconcagua (Ameryka Południowa), McKinley (Ameryka Północna), Kimimandżaro (Afryka), Masyw Vinsona (Antarktyda). O ile w przypadku wyżej wymieniowych sprawa jest dość jasna, na temat najwyższych szczytów w Europie i Australii zdania są dość podzielone. Według Bassa najwyższym szczytem Austrialii jest Góra Kościuszki, według Messnera Puncak Jaya. W przypadku Europy według Międzynarodowej Unii Geograficznej najwyższą górą jest Mont Blanc (4 810 m n.p.m.), z kolei zdaniem Messnera, Bassa i całego środowiska wspinaczkowego, które uznaje góry Kaukaz jako granicę Europy najwyższym szczytem jest Elbrus (5 642 m n.p.m.). Jak sami widzicie informacje są dość sprzeczne. Ja jednak jako swój pierwszy krok do zdobycia Korony Ziemi zaliczam wejście na Elbrus.
poniedziałek, 2 stycznia 2017
Szlakiem Inków, czyli wyprawa do Peru
Ostatnio opowiadałem Wam o trekkingu w Cordillera Blanca. To jednak nie koniec moich przygód. Tak naprawdę to była dopiero rozgrzewka, prawdziwa wyprawa do Peru zaczęła się od wędrówki szlakiem Inków. Z Limy polecieliśmy do Cuzco gdzie spędziliśmy nieco luźniejszy dzień w trakcie którego pozwiedzaliśmy okolicę i spróbowaliśmy lokalnych specjałów. Nie skusiłem się co prawda na pieczoną świnkę morską, ale wszystkie potrawy kuchni peruwiańskiej których próbowaliśmy były palce lizać. Nie wspominając już o lokalnych trunkach :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)